Muszę Wam się do czegoś przyznać. Lubię święta Bożego Narodzenia nawet w ten amerykańskiej słodkiej do porzygu wersji. Lubię świąteczne piosenki o tym, że oddaję serce "samłan speszjal" i cieszę się widząc choinki w supermarketach mimo, że gdzieś w środku czuję, że to nie tak powinno być, że nie na tym to polega.
Ładnie zapakowane, trafione, spełniające marzenia - takie uwielbiam dawać ale i dostawać. Jak na razie chyba mi się udało - Mikołajki jak najbardziej udane, Szlachetna Paczka - również!
Mam nadzieję, że tęskniliście :)
Nie będę się rozpisywać bo od jakiegoś czasu jedyne, co mogę
robić to pić herbatę lub kakao w ogromnym zimowym kubku w śnieżynki (bardzo się
do niego ostatnimi czasy przywiązałam).
Subskrybuj:
Posty (Atom)