Co się stanie, gdy zaczniesz odkrywać, że rozmowy, które prowadzisz ze znajomymi w ogóle Cię nie zadowalają? Że są płytkie, puste, często pozbawione sensu? Że polegają głównie na obgadywaniu kogoś lub niby żartobliwym dokuczaniu sobie nawzajem?
Ciekawa jestem ilu z Was lub Waszych znajomych jest w stu procentach zadowolonych ze swojego obecnego życia. Tak bardzo, że nie chcielibyście nic zmieniać, że jest Wam wspaniale, że jesteście w miejscu, w którym czujecie, że chcecie być właśnie w tej chwili.
Pewnie znalazłoby się kilka osób, ale czy kilka to dużo?
Subskrybuj:
Posty (Atom)