Podejrzewam, że, gdybym spytała o zespoły czy wokalistów, lub pojedyncze piosenki, które ukształtowały Was w jakiś sposób bądź wpłynęły na Wasze życie, wielu z Was miałoby w głowie od razu kilka pomysłów.


Przyznaję, że w dzieciństwie słuchałam Arki Noego (chociaż nie wiem czy akurat ten zespół miał wpływ na moją wiarę), wychowałam się też, dzięki siostrze, na twórczości Kasi Nosowskiej (zarówno w zespole HEY jak i solo), na piosenkach zespołu Myslovitz, Kult i Stare Dobre Małżeństwo (tutaj wpływ harcerstwa był nieoceniony) oraz, dzięki rodzicom, na Kabarecie Starszych Panów, Breakoucie, Czesławie Niemenie… I właśnie o tym ostatnim chcę dziś napisać.


Przez trzy dni (21-23 listopada) w kinach studyjnych można obejrzeć „Sen o Warszawie – film o Niemenie”. Byłam. Obejrzałam. Poryczałam się oczywiście kilka razy ze wzruszenia, jednak Niemen wzrusza mnie nie od dziś...


Pamiętam jak w podstawówce i w gimnazjum, na każdej dyskotece szkolnej chłopcy włączali „Dziwny jest ten świat”, a ja zaczynałam płakać. Dlaczego? Bo nie mogłam pojąć jak oni wszyscy mogą sobie tak beztrosko tańczyć do tego utworu. Siedziałam pod ścianą i nie było szans, żeby mnie wtedy tknąć. Taki akt protestu – siedziałam i płakałam, że ten świat taki okrutny, piosenka z niesamowitym tekstem, w który warto się wsłuchać i może wreszcie coś zmienić, że słowem rani tak jak nożem, nie można przy niej po prostu tańczyć!


Niewątpliwie miłość do twórczości Niemena zaszczepił we mnie mój tato, w ogóle czasem mam wrażenie, że przekazał mi ją w genach. Myślę, że jego zachwycenie, zapatrzenie w, jak to mówi, Cześka i w to, co robił, pokazało mi, że można odnaleźć siebie w twórczości drugiej osoby. Nauczyłam się, na czym polega bycie prawdziwym fanem. Jestem pewna, że, jakkolwiek to brzmi, Niemen jest takim swoistym spoiwem między nami.


Co więcej, zawdzięczam mu nawet (Cześkowi, nie tacie, chociaż trochę też :P ) wybór liceum. Dlaczego 3 LO w Rzeszowie? Odpowiedź zawsze była ta sama: bo jest imienia Norwida. Nic więcej nie potrzebowałam. A skąd Norwid? Z twórczości Niemena. A skąd Norwid w twórczości Niemena? Z przypadku, z tomiku Wojciecha Młynarskiego. Jak to się stało? Odpowiedź w filmie ;)
Tak, byłam, jestem i pewnie będę na zawsze zakochana po uszy w Czesławie Niemenie. Wystarczy, że tylko usłyszę jego niesamowity głos. Wy też usłyszcie, wsłuchajcie się, zamknijcie oczy i pomyślcie o tym jednym sercu, którego Wam trzeba na ziemi…


KRÓLewna

2 komentarze:

  1. 3 LO to wybór oczywisty ;) a tak nawiasem, na których dyskotekach w gimnazjum puszczają Niemena?!

    OdpowiedzUsuń