Ładnie zapakowane, trafione, spełniające marzenia - takie uwielbiam dawać ale i dostawać. Jak na razie chyba mi się udało - Mikołajki jak najbardziej udane, Szlachetna Paczka - również!
13 i 14 grudnia odbył się finał Szlachetnej Paczki w całej Polsce. Z pieniążków, które wspólnie z Wami udało mi się zdobyć, zrobiliśmy 11 ładnie zapakowanych paczek z żywnością, chemią i wyposażeniem mieszkania (pościel, kołdra, koc i takie milusie rzeczy :)) oraz zdobyliśmy komodę i kupiliśmy szafę! Niesamowitość co się dzieje kiedy człowiek chce rzucić parę groszy, aby pomóc drugiemu człowiekowi :) Nasza Rodzina płakała ze szczęścia, była w szoku, że ktoś jednak chciał w ogóle zrobić dla niej paczkę i ogromnie dziękowała z głębi serca.

Nasz magazyn wyglądał, jak co roku, magicznie :)


A jako główna ogarniająca temat dostałam nagrodę :D


Ale czekolada należy do Was - wpadajcie i zajadajcie, bo to dzięki Wam udało się zrobić tę paczkę! :)

Co do Mikołajek, muszę Wam się pochwalić, że dostałam od Mikołaja moją wymarzoną lampę, na którą chorowałam od dłuższego czasu i książkę, dzięki której może uda mi się ubogacić tego bloga ;)


Oprócz tego spotkałam się też z moim belgijskim Mikołajem, od którego dostałam belgijski prezencik ;)


Niestety nie mam zdjęcia jeszcze jednego zaskakującego i, jakże trafionego prezentu, mianowicie sześciu ogromnych czekolad Milka :D co prawda to był bardziej motywator, ale myślę, że spokojnie można je uznać za wyjątkowo smaczny prezent ;)

Jak u Was z prezentami? No i czy czujecie już święta? Bo aura za oknem nie bardzo sprzyja.

Na koniec zostawiam Wam mój zimowy hit, który chcę już śpiewać ze świadomością, że to prawda i pozdrawiam Was śnieżnie - może myślami uda nam się przywołać białe płatki!


KRÓLewna

Brak komentarzy