Mam nadzieję, że tęskniliście :)

Nie będę się rozpisywać bo od jakiegoś czasu jedyne, co mogę robić to pić herbatę lub kakao w ogromnym zimowym kubku w śnieżynki (bardzo się do niego ostatnimi czasy przywiązałam). 

Może nie każdy z Was czuje już „magię świąt” – ja nie, mimo włączania sobie na siłę klimatów „Last Christmas”. Jest jednak coś, co może sprawić, że 13 lub 14 grudnia komuś uśmiechnie się buzia i ktoś uwierzy w Anioły. Myśl o tym, że kogoś może ucieszyć paczka makaronu lub słoik kawy, które nie kosztują majątek i spokojnie mogę je kupić rezygnując z wyjścia na piwo, sprawia, że mimo dołującej pogody za oknem, chce mi się żyć. To zabrzmi jak reklama, ale jest szczerą prawdą, że i Ty możesz stać się dla kogoś takim Aniołem :)
Bardzo mnie cieszy, że tyle osób zgłosiło się do pomocy przy tworzeniu Szlachetnej Paczki dla jednej z łańcuckich rodzin. Mamy już trochę pieniążków, jednak potrzeb jest naprawdę wiele. Stąd moja propozycja – masz dyszkę, 50, 100 zł? Kup majonez albo proszek do prania lub coś innego, niezbędnego dla rodziny (info o potrzebach u mnie ;)) i stwórz razem ze mną i moimi znajomymi paczkę, na widok której komuś zakręci się w oku łezka szczęścia. Nie chce Ci się robić zakupów? Dorzuć się – ja i moi znajomi kupimy to, co odpowiada potrzebom „naszej” rodziny.
Obiecuję, że Wolontariusz, który będzie przy przekazaniu paczki opowie mi  o reakcjach na nasz podarunek, a ja przekażę to dalej – Wam, żeby wzrosła w Was pewność, że było warto :)

PS.: A może ktoś z Was ma niepotrzebną szafę na ubrania, którą mógłby nam oddać? ;)

Pozdrawiam Was anielsko!
KRÓLewna
 


2 komentarze:

  1. Jest i kubek w śnieżynki ;) wiedziałam, że listę zaczniesz od majonezu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest! Bez majonezu życie nie byłoby takie samo, wiadomo! ;)

      Usuń