Istnieje prawdopodobieństwo, że się jutro nie obudzę.
A jeśli otworzę oczy, może się okazać, że przejedzie mnie samochód (mam już pewne doświadczenia w tym temacie).
Może mi spaść doniczka na głowę.
Mogę się potknąć i rozbić czaszkę o krawężnik.
Mogę zachorować. Jestem obciążona genetycznie z obu stron.

W tym momencie może warto, posiadając pewną wiedzę na swój temat, zacząć sobie ułatwiać życie?


 Nie interesuje mnie, że według Ciebie kobieta nie powinna nosić glanów. Ja lubię. I uważam, że moje zielone martensy są po prostu piękne.
Nie ma dla mnie znaczenia Twoja opinia, że za dużo piję. Robię to, kiedy mam ochotę. A, że często mam ochotę - cóż.
Jestem już duża, lubię czasem zapalić. Co znaczy, że nie powinnam? Lubię. Czasem.
Mam zielony listek i jeżdżę wolno, bo mi wolno. Nie obchodzi mnie, że sobie trąbisz. Trąb, jeśli ma Ci być z tym lepiej.
Czasem nie chce mi się z Tobą rozmawiać przez telefon. Czasem nie chcę mieć gości w domu. Czasem nie mam ochoty na spotkanie z Tobą. Nie będę się do tego zmuszać.
Jeśli ktoś mnie denerwuje, jestem chamska. Lubię to.
Podczas nudnych zajęć lubię poczytać coś ciekawego. Nie interesują mnie pytania, które "koleżanka" zada swojej grupie badawczej. 
Nie będę udawać, że jestem podniecona tematem mojej pracy magisterskiej. Podniecają mnie inne rzeczy.
Nie interesuje mnie, że według Ciebie jestem za ładna, żeby iść do zakonu/za fajna, żeby nie mieć faceta/za młoda, żeby się wiązać na zawsze. Jeśli pójdę do zakonu, to zrobię to, bo tego pragnę. Jeśli zwiążę się na poważnie, to znaczy, że pokochałam. I nie, nie chcę mieć faceta. Naprawdę zwyczajnie nie chcę.

Ty uważasz, że powinnam zmienić poglądy, bo są niedzisiejsze. A ja uważam, że jesteś za słaby, żeby mieć jakiekolwiek poglądy. (ja Ci do łóżka nie zaglądam)
Ty natomiast twierdzisz, że jestem niesamodzielna. Jak mogę w tym wieku nie mieć pracy?! Nie każdy ceni niezależność finansową. Niektórzy cenią wygodę.
Ty myślisz, że zabieram Ci facetów. Może zastanów się co jest z Tobą nie tak, skoro wolą właśnie mnie?
Tobie wydaje się, że jestem głupia, bo szybko się angażuję w relacje z mężczyznami. W czym Ci to przeszkadza? Nie jesteś jednym z tych facetów.

Jeśli zainteresuje mnie kiedyś co myślisz na mój temat - zapytam.
W przeciwnym razie - po co się szarpać? Nie dopuszczę, żeby Twoje zdanie miało dla mnie jakiekolwiek znaczenie.


Nie będę bezwładnie czekać.


KRÓLewna

4 komentarze:

  1. Cholera, Ika, jak ja Ci zazdroszczę takiego podejścia. I jak bardzo chciałabym się go nauczyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wbrew pozorom to nie jest takie trudne! I nie jest tak, że słowa innych mnie nie dotykają... po prostu czasem zadaję sobie pytanie, czy to, co mówią inni to prawda? A jeśli tak, to... czy to coś złego?
    Szkoda czasu na przejmowanie się błahostkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś przeczytałem mądre zdanie: "Wolność człowieka zaczyna się wtedy, gdy przestaje się przejmować tym co mówią inni." :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie się z tym zgadzam! Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń