No właśnie. Czy na pewno wzmocni?
Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Uważam, że jest nieprawdziwe. Nie wiadomo, czy coś, co jest dla nas trudne, może nas wzmocnić. Co z tego, że nas nie zabije - może nas dobić, zniszczyć, poniżyć, upodlić. Wtedy mimo, że teoretycznie nie zabije, to i tak będziemy martwi.
Każdy człowiek jest inny; zdarzenia, których doświadcza, działają na różnorakie sposoby. Odnoszę wrażenie, że coraz bardziej powszechne jest próbowanie wszystkiego, bo przecież "co nas nie zabije to wzmocni", "zawsze to jakieś nowe doświadczenie", "będę po tym silniejsza". Za przeproszeniem, gówno prawda. Jeśli nie umiesz sobie radzić z porażką, żadne negatywne doświadczenie Cię nie wzmocni. Owszem, może sprawić, że będziesz bardziej zgorzkniały, sfrustrowany i zamknięty na świat. Czy w tym jest moc? Nie wydaje mi się.
Tak jak każdy przeciętny obywatel tej planety, ja również mam za sobą kilka trudnych doświadczeń. Czy czuję się po nich silniejsza? Przeciwnie - czuję, że jeszcze jedno i wybuchnę. Jedyne, co dzięki temu zrozumiałam, to fakt, że jestem w stanie znieść naprawdę dużo (nawet ze schodów - taki głupi suchar) i, że nigdy nie wiem czy za pięć minut jakaś informacja nie zrujnuje mi mojego świata. Poza tym toczę w sobie nieustanną walkę z bólem, jaki spowodowały we mnie wszelkie życiowe porażki, bo nie chcę być kobietą, która mówi "nie wyszedł mi ten występ, więc już nigdy nie zaśpiewam", "nie miałam sił, żeby wyjść na Tarnicę więc rezygnuję z gór", "ten facet mnie oszukał, więc już żadnemu nie zaufam". Nie każdemu aktorowi po nieudanym spektaklu włącza się lampka "muszę więcej pracować", niektórzy zastanawiają się wtedy, czy na pewno się do tego nadają. Wszystko jest kwestią nastawienia...a może predyspozycji? Jedni mają w sobie wrodzony (lub wtłoczony przez lata dzieciństwa) optymizm, inni muszą się tego uczyć, co wcale nie jest takie proste.
Człowiek składa się z decyzji, które podejmuje; ze zdarzeń, w których bierze udział; z szans, które może wykorzystać. Porażka to nieodłączna część życia każdego z nas. Pytanie, czy kolekcjonujesz porażki twierdząc, że każde doświadczenie kształtuje, czy mimo porażek cały czas próbujesz - bo chcesz wygrać. Podobno "miarą wielkości człowieka jest największe wyzwanie, które podjął i WYGRAŁ".
A Ty, wygrywasz?

KRÓLewna

Brak komentarzy